Szalona Italia 6

Szalona Italia 6

Strongoli, stare miasto oddalone od morza kilka kilometrów. Jego położenie jest niezwykłe bo ulokowane na wzniesieniu, a raczej na małym płaskowyżu. Dużo słyszeliśmy o tej niewielkiej miejscowości. To co zobaczyliśmy przerosło nasze oczekiwania. Jak zwykle nie mieliśmy zbyt dużo czasu. Z opowiadań naszych gospodarzy wynikało, że przed południem jest tam odpust i droga dojazdowa będzie zamknięta przez kilka godzin. Pojechaliśmy po południu i okazało się, że żadnej uroczystości nie było.

Upał był nie do zniesienia. W wąskich przejściach nie było czym oddychać.  Mieszkańcy siedzieli w domach. Uliczki świeciły pustkami, lecz pod kamienicą, w której mieszkał Leonardo da Vinci znaleźliśmy ławeczkę z kilkoma starszymi panami. Włosi lubią zawiesić oko na blondynkach, więc nie mieliśmy najmniejszych problemów z nawiązaniem rozmowy. Choć trudno to nazwać rozmową, bo oni po włosku, my trochę po angielsku, resztę po polsku. Ale wszyscy byliśmy zadowoleni, uśmiechnięci i optymistycznie nastawieni.

Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć i długim pożegnani ruszyliśmy w stronę kościoła zbudowanego na skale. Niestety był zamknięty. Ale widok roztaczający się wokół wynagrodził nam to, bo cała okolica była u naszych stóp. Na koniec pospacerowaliśmy po wąskich uliczkach. Wracaliśmy do parkingu w podłych humorach, bo te przepiękne kamieniczki stoją puste i obracają się w ruinę. Ich mieszkańcy wyjechali do sąsiednich państw w poszukiwaniu pracy. Pozostali tylko emeryci i garstka młodych.

Tropea to najpiękniejsze miasto w Kalabrii, zbudowane na klifie. Poniżej, oddzielona tylko drogą, znajduje się przepiękna plaża. Z punktu widokowego można zobaczyć kościół Santa Maria dell’Isola zbudowany na małej wysepce. Starą zabudowę możemy podziwiać również z plaży. Stąd też widać charakterystyczne portale wykute w skale. Kiedyś za pomocą odpowiednich rur transportowano z nich płody rolne na statki.

 Tropea zrobiła na nas ogromne wrażenie, trudno było się zebrać w dalszą drogę. Oczywiście odwiedziliśmy Piazza Ercole, czyli Plac Herkulesa oblegany przez mieszkańców i turystów prawie całą dobę. Tutaj znajduje się mnóstwo barów, kawiarenek i małych klimatycznych restauracyjek. Kawa i lody w niewielkim lokaliku dodatkowo rozleniwiały, a chcieliśmy jeszcze wstąpić do katedry z dwoma niewybuchami wojennymi przy wejściu.

Nie sposób było ominąć prawie pustą, przepiękną plażę. Na jej końcu znajduje się Grotta di San Leonardo. Kiedyś rybacy przechowywali tu ryby, teraz stanowi atrakcję turystyczną.

Tropea to miasto czerwonej cebuli. Na polach w całej okolicy króluje to warzywo. Wzdłuż dróg rozstawione są stragany gdzie można kupić produkty cebulowe. Skusiliśmy się na kilka słoiczków konfitury jako ciekawostkę dla znajomych. Tutaj wszystko jest z cebuli, nawet ciasteczka i lody.

Dodaj komentarz